sobota, 25 października 2008
poniedziałek, 20 października 2008
bez tytułu
Nie umiem nic osobistego , nic osobie napisać nie umiem ... O swoim otoczeniu tez nie , poprostu to sie nie zgadza mi , nie czuje żeby to było potrzebne a tym bardziej dobrze widziane
w końcu to też mają czytac inni nie tylko Ty i Ja ... dlatego właśnie podejrzewam że nic tu na ten temat nie będe mógł napisac ... a mozę jednak kiedyś jakoś...wiesz co pomysle . Ale i tak bez weny to nie ma sensu...
W aucie !
w końcu to też mają czytac inni nie tylko Ty i Ja ... dlatego właśnie podejrzewam że nic tu na ten temat nie będe mógł napisac ... a mozę jednak kiedyś jakoś...wiesz co pomysle . Ale i tak bez weny to nie ma sensu...
W aucie !
piątek, 17 października 2008
List kolejny
Rząd w Warszawie przyjmując , haniebną unie z 1 maja 2004 zdradził naród Polski.
Przyjmując traktat reformujący i unie monetarną dopuszcza się targowicy i zdrady stanu !
Śmierć ZDRAJCOM !
Polacy jeżeli los ojczyzny nie jest wam obcy , BAGNET NA BROŃ
Bagnet na broń
Kiedy przyjdą podpalić dom,
ten, w którym mieszkasz - Polskę,
kiedy rzucą przed siebie grom
kiedy runą żelaznym wojskiem
i pod drzwiami staną, i nocą
kolbami w drzwi załomocą -
ty, ze snu podnosząc skroń,
stań u drzwi.
Bagnet na broń!
Trzeba krwi!
Są w ojczyźnie rachunki krzywd,
obca dłoń ich też nie przekreśli,
ale krwi nie odmówi nikt:
wysączymy ją z piersi i z pieśni.
Cóż, że nieraz smakował gorzko
na tej ziemi więzienny chleb?
Za tę dłoń podniesioną nad Polską-
kula w łeb!
Ogniomistrzu i serc, i słów,
poeto, nie w pieśni troska.
Dzisiaj wiersz-to strzelecki rów,
okrzyk i rozkaz:
Bagnet na broń!
Bagnet na broń!
A gdyby umierać przyszło,
przypomnimy, co rzekł Cambronne,
i powiemy to samo nad Wisłą.
Przyjmując traktat reformujący i unie monetarną dopuszcza się targowicy i zdrady stanu !
Śmierć ZDRAJCOM !
Polacy jeżeli los ojczyzny nie jest wam obcy , BAGNET NA BROŃ
Bagnet na broń
Kiedy przyjdą podpalić dom,
ten, w którym mieszkasz - Polskę,
kiedy rzucą przed siebie grom
kiedy runą żelaznym wojskiem
i pod drzwiami staną, i nocą
kolbami w drzwi załomocą -
ty, ze snu podnosząc skroń,
stań u drzwi.
Bagnet na broń!
Trzeba krwi!
Są w ojczyźnie rachunki krzywd,
obca dłoń ich też nie przekreśli,
ale krwi nie odmówi nikt:
wysączymy ją z piersi i z pieśni.
Cóż, że nieraz smakował gorzko
na tej ziemi więzienny chleb?
Za tę dłoń podniesioną nad Polską-
kula w łeb!
Ogniomistrzu i serc, i słów,
poeto, nie w pieśni troska.
Dzisiaj wiersz-to strzelecki rów,
okrzyk i rozkaz:
Bagnet na broń!
Bagnet na broń!
A gdyby umierać przyszło,
przypomnimy, co rzekł Cambronne,
i powiemy to samo nad Wisłą.
poniedziałek, 13 października 2008
Szukam
Całe życie szukam tego czegoś co pozwoli mi wziąść karabin , walczyć i oddać życie ... Potęgą prochu i żelazną pięścią przemysłu , pozwoli mi żyć chociaż 5 min robić to po co sie urodziłem i do czego uczyłem sie całe życie...
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
