czwartek, 24 grudnia 2009

Polscy "żołnierze" w Afganistanie - refleksje ...

Art. 26.

1. Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej służą ochronie niepodległości państwa i niepodzielności jego terytorium oraz zapewnieniu bezpieczeństwa i nienaruszalności jego granic.

Czyli żołnierze zawodowi , przysięgający chronić konstytucje świadomie łamią daną przysięgę wybierając się do Afganistanu czy Iraku , gdyż ich obecność w tych krajach nie służy obronie Rzeczpospolitej , co więcej nie są to nawet zobowiązania sojusznicze gdyż , zobowiązania te są przewidziane tylko w sytuacjach gdy państwo X zaatakuje którekolwiek z państw sojuszu . Czy jakieś państwo zostało najechane przez Afganistan ? W związku z tym żołnierze zawodowi którzy , wyjechali do Afganistanu , automatycznie dopuścili się złamania przysięgi wojskowej . Co za tym idzie , znajdując się w powyższym kraju są najemnikami - jasne zaraz się pojawią głosy ,wcale nie , coś tam coś tam, mają trudną sytuacje trzeba zarabiać itd itd. W porządku tylko zastanówmy się co oni tam do cholery robią ... Okupują kraj starając się siłą narzucić , swój ustrój polityczny , czyli dokładnie to samo co armia czerwona w Polsce w latach 39-40 - z tym że akurat ameryka nie posługuje się własnymi żołnierzami , sprytnie zresztą nauczona lekcją z Wietnamu - i póżniejszymy "rozruchami" społecznymi . Co jeszcze robią Polscy najemnicy w Afganistanie ? Ano są żywymi tarczami ? Jak to zapytasz - ano tak , przecież teoretycznie tylko 1/2 sił zbrojnych w Afganie to amerykanie czyli , istnieje tylko 50 % szans że kolejny trafiony żołnierz to amerykanin- co za tym idzie mniejsze ryzyko "rozruchów społecznych" w USA i dużo większa szansa na reelekcja , nie trzeba nawet wspominać że tym sposobem wojna jest o połowę tańsza ...
Właściwie dlaczego Afganistan - bajeczka o bin ladenie jakoś nie jest zbyt przekonująca , tak samo o zniewolonych afgańskich kobietach których dzielny rycerz w kevlarowej zbroi pedzi na ratunek ... Dlaczego tak nie pędzi do Korei płn , dlaczego przymyka oko na prawa człowieka w Chinach ...cisza... no właśnie . O co chodzi o ropę - kolejny absurd ... no nie bardzo ...chodzi o to by móc pociągnąć nitkę z ropą z Iraku do europy omijając ruskich , to da się zrobić tylko w jeden sposób...
No i wracamy do Polaków w Afganistanie - co innego jakby pojechali sami saperzy , co innego gdyby pojechali łącznościcowcy , ale , tam jedzie regularna armia trzymać w ryzach naród Afgański .

I Giną

Ale przecież oni tam do cholery nie giną za "Wolną" Polskę , tylko za
1. Reelekcje Amerykańskiego prezydenta
2. Tysiąc dolarów dodatku do żołdu - ( to jest ta suma która jest najemna , za wojska)
3. Za interes krajów trzecich do których Rzeczpospolita Polska nie zostanie nigdy dopuszczona
4. Za niby-sojusz który , tak naprawdę Rzeczpospolitej nie przynosi żadnych wymiernych korzyści , dodatkowo USA zalega Polsce obiecany offset za zakup samolotów .

I tym sposobem przyjmując 1000 amerykańskich dolarów , i łamiąc wojskową przysięgę , Żołnierz Polski ,staje się normalnym najemnikiem - gdyby chociaz nie brał tych dolarów można by powiedzieć że to ochotnik do walki z terroryzmem (kolejna bajka dobra dla straszenia starych bab) wtedy przynajmniej 1000letnia tradycja oręża Polskiego obeszła by się bez skazy ... no ale niestety ... A potem tu w kraju mówią że to są bohaterowie , że kto ? Ludzie zastanówmy się, przecież taki koleś co to jedzie na patrol ma na sobie kamizelki i ogólnie sprzętu nie wnikając w szczegóły za parę tysięcy . A taki Afgański partyzant to co ma ? Szmate za 2 dolary i kałacha wyklepanego na kolanie na 2 dni przed giełdą ... No to co to za bohater co jęździć wozem opancerzonym strzelać do takich szmaciarzy ? Trochę tak jakby wielki bolo z kijem bejsbolowym przyszedł obić chudego studenta - ale ten bolo to bohater nie ...

I zastanówmy się nad rzeczą ostatnią , mamy żołnierzy w Afganie mieliśmy w Iraku , a czy mamy chociażby 1 czołg typu abrams w Polsce ? no właśnie . A za komuny nie mieliśmy zołnierzy w Afganie ale za to całą mase ruskiego sprzętu ... I wtedy byliśmy w czarnej dupie na
100% , to gdzie jesteśmy teraz ?

Z okazji świąt życzę szczęścia Polskim najemnikom w Afganistanie , samych hedszatów i dużo amerykańskich dolarów ...