..Śniła mi sie wojna atomowa....
Poszedłem kupić czekoladę do żabki , wracam już patrze a tu tak chmura co strasznie szybko rośnie ... niebo zrobiło sie czerwone i dało sie poczuć jak zaczyna wzmagać sie wiatr... pamiętam jeszcze z tego tyle że wróciłem z tą czekoladą do piwnicy gdzie z kimś jeszcze gadałem...
Dlaczego zawsze wojna ..dlaczego i dlaczego..
wtorek, 29 kwietnia 2008
poniedziałek, 28 kwietnia 2008
sobota, 26 kwietnia 2008
Nie mam pomysłu na tytuł
Stało sie ...
Ludzie są jak miasta... Mogą żyć i mogą umrzeć ...
Miasto w oblężeniu może sie albo poddać albo doczekać odsieczy...
Mogą siegnąć wielkości albo dna ...
Tak samo ludzie ... zyją i umierają ..Walczą albo poddają się , mogą być wielcy albo przeżyć życie tak po prostu
Jest związek pomiędzy człowiekiem a miastem..ale nie w tym sensie że człowiek miasto tworzy choć to też prawda , bardziej w aspekcie psychicznym wtedy miasto tworzy człowieka...
Choć jesteśmy Polakami to mamy coś z niemców z prusaków , to oni stworzyli to miasto - tu gdzie teraz siedze ja siedział Hans - trzeba pamiętać i mieć tą świadomość...
Przyszli ...
Drzwi łomączą wściekle w zawiasach ... zaraz je wyważą ,
Trach słychać dźwięk taranu o deski ...Tynk przy framudze kruszy sie i pokrywa okoliczną wykładzine warstwą szarego nalotu ...
Rozkładam dwójnóg kłąde sie na podłodze otwieram klapke na górze karabinu, przekładam taśme ,słychać brzęk naboji obijających sie o deski ...Pociągam dżwignie po lewej stronie ,korpusu .
Kieruje lufe w kierunku drzwi...
Łupp... Drzwi w końcu sie poddały .... Za nimi rząd postaci w czarnych kombinezonach z latarkami przy broni...
Ogłuszający ryk karabinu maszynowego przerywa tą sekunde ciszy .... pociski rozrywają tynk ścian klatki schodowej ...Postacie w drzwiach falują w konwulsyjnym tańcu śmierci...teraz są już w objęciach śmierci , pociski głaszczą ich ciała przyozdabiając drzwi z przeciwka chaotycznymi plamami ciemnej krwi-niebo wita kolejnych ludzi obowiązku ....piuropusz ognia rozjaśnia przedpokój ...
Koniec amunicji z lufy kamemu zeszła oksyda czuć swąd spalonej stali , zapach nitrocelulozy tworzy w powietrzu symfonie zapachów z topionym ołowiem .
Wszystkie ściany na przeciwko są praktycznie obdarte z tynku a elementy drewniane w drzazgach, Na schodach i pół pietrze leży kilka poszatkowanych ciał...Po schodach w dół ścieka obfity strumień dość skrzepłej już krwi....
Czas sie z tąd wynosić..
Ludzie są jak miasta... Mogą żyć i mogą umrzeć ...
Miasto w oblężeniu może sie albo poddać albo doczekać odsieczy...
Mogą siegnąć wielkości albo dna ...
Tak samo ludzie ... zyją i umierają ..Walczą albo poddają się , mogą być wielcy albo przeżyć życie tak po prostu
Jest związek pomiędzy człowiekiem a miastem..ale nie w tym sensie że człowiek miasto tworzy choć to też prawda , bardziej w aspekcie psychicznym wtedy miasto tworzy człowieka...
Choć jesteśmy Polakami to mamy coś z niemców z prusaków , to oni stworzyli to miasto - tu gdzie teraz siedze ja siedział Hans - trzeba pamiętać i mieć tą świadomość...
Przyszli ...
Drzwi łomączą wściekle w zawiasach ... zaraz je wyważą ,
Trach słychać dźwięk taranu o deski ...Tynk przy framudze kruszy sie i pokrywa okoliczną wykładzine warstwą szarego nalotu ...
Rozkładam dwójnóg kłąde sie na podłodze otwieram klapke na górze karabinu, przekładam taśme ,słychać brzęk naboji obijających sie o deski ...Pociągam dżwignie po lewej stronie ,korpusu .
Kieruje lufe w kierunku drzwi...
Łupp... Drzwi w końcu sie poddały .... Za nimi rząd postaci w czarnych kombinezonach z latarkami przy broni...
Ogłuszający ryk karabinu maszynowego przerywa tą sekunde ciszy .... pociski rozrywają tynk ścian klatki schodowej ...Postacie w drzwiach falują w konwulsyjnym tańcu śmierci...teraz są już w objęciach śmierci , pociski głaszczą ich ciała przyozdabiając drzwi z przeciwka chaotycznymi plamami ciemnej krwi-niebo wita kolejnych ludzi obowiązku ....piuropusz ognia rozjaśnia przedpokój ...
Koniec amunicji z lufy kamemu zeszła oksyda czuć swąd spalonej stali , zapach nitrocelulozy tworzy w powietrzu symfonie zapachów z topionym ołowiem .
Wszystkie ściany na przeciwko są praktycznie obdarte z tynku a elementy drewniane w drzazgach, Na schodach i pół pietrze leży kilka poszatkowanych ciał...Po schodach w dół ścieka obfity strumień dość skrzepłej już krwi....
Czas sie z tąd wynosić..
wtorek, 22 kwietnia 2008
Świat
Jeśli popatrze na świat i nie znjade tam miejsca dla siebie ,spojrzę w Twoje oczy i powiem dowidzenia...
Spróbujmy nowych sztuczek - lustrzane odbicie mnie
Jeśli bede miał druga szanse - spróbuje jeszcze raz .Co moge stracić a co moge zyskać .
Nic do zrobienia i nic do udowodnienia ...
Co sie stało ?
Nic to tylko miasto...
Ale co ?
No nic spaliło sie ...:P
Spróbujmy nowych sztuczek - lustrzane odbicie mnie
Jeśli bede miał druga szanse - spróbuje jeszcze raz .Co moge stracić a co moge zyskać .
Nic do zrobienia i nic do udowodnienia ...
Co sie stało ?
Nic to tylko miasto...
Ale co ?
No nic spaliło sie ...:P
sobota, 19 kwietnia 2008
Cholera...
Jakiś czas temu już zapomniałem jak sie robie pewne rzeczy...
I jakoś teraz za cholere sobie nie umiem przypomnieć tej ..."syntezy" ...
Pewnie teraz troche to potrwa zanim dojde do sedna sprawy ... Widać musi to trwać
...
I jakoś teraz za cholere sobie nie umiem przypomnieć tej ..."syntezy" ...
Pewnie teraz troche to potrwa zanim dojde do sedna sprawy ... Widać musi to trwać
...
piątek, 18 kwietnia 2008
Most
Środek lasu ... rzeka a nad nią most... ważny most...
Nikogo nie ma w najbliższej okolicy ...
Grupa rozpoznawcza melduje przez radio że można zaczynać ...
Dywersja zakłada ładunki i ciągnie linie strzałową za najbliższe drzewo ...
Stoje na drodze jakieś 100 m od mostu ... Zielone światło ... Gwiżdże 3 razy ... Et pluribus Unum
Niewyobrażalny huk detonacji rozrywa nocną cisze ,błysk niczym lawina światła przetacza sie przez las, most zapada sie w brudną toń rzeki ...teraz żaden wróg go nie przekroczy ... Rozpoznanie wycofuje sie za rzeke a dywersja wraca do miasta ...
Kolejna udana misja ...
(jakoś nie wyszło tym razem tak całkiem dobrze ... do poprawki będzie - swoją drogą ciekawe że zawsze wychodzi mi jakiś tekst o wojnie broni , polityce i innych pierdołach a jakoś nie moge nic o miłości przyjaźni czy przysłowiowej dupie maryni napisać ....)
Nikogo nie ma w najbliższej okolicy ...
Grupa rozpoznawcza melduje przez radio że można zaczynać ...
Dywersja zakłada ładunki i ciągnie linie strzałową za najbliższe drzewo ...
Stoje na drodze jakieś 100 m od mostu ... Zielone światło ... Gwiżdże 3 razy ... Et pluribus Unum
Niewyobrażalny huk detonacji rozrywa nocną cisze ,błysk niczym lawina światła przetacza sie przez las, most zapada sie w brudną toń rzeki ...teraz żaden wróg go nie przekroczy ... Rozpoznanie wycofuje sie za rzeke a dywersja wraca do miasta ...
Kolejna udana misja ...
(jakoś nie wyszło tym razem tak całkiem dobrze ... do poprawki będzie - swoją drogą ciekawe że zawsze wychodzi mi jakiś tekst o wojnie broni , polityce i innych pierdołach a jakoś nie moge nic o miłości przyjaźni czy przysłowiowej dupie maryni napisać ....)
środa, 16 kwietnia 2008
Prawa Marfiego...
Jeżeli natarcie posuwa sie bez przeszkód to znak że jest to zasadzka...
Teraz pytanie - gdzie jest haczyk skoro jak do tej pory tak dobrze idzie ...
Myśle że lada dzień sie przekonam...
Teraz pytanie - gdzie jest haczyk skoro jak do tej pory tak dobrze idzie ...
Myśle że lada dzień sie przekonam...
niedziela, 13 kwietnia 2008
Jeszcze raz
No to spróbujmy jeszcze raz od nowa ...ale tak całkiem od nowa .
i bedzię dobrze mam nadzieje ...
i to w sumie już tyle .
Troche sie spłyciły te moje emisje myśli .. ale cóż nikt nie jest w stanie tak non stop trzymać najwyższego poziomu
a taki jest sens życia żeby co jakiś czas zaczynać na nowo ..
Napisałem te prace... jest 2.17
Ja pi***** jestem tak zmeczony że aż mi sie w głowie kręci... dobranoc
i bedzię dobrze mam nadzieje ...
i to w sumie już tyle .
Troche sie spłyciły te moje emisje myśli .. ale cóż nikt nie jest w stanie tak non stop trzymać najwyższego poziomu
a taki jest sens życia żeby co jakiś czas zaczynać na nowo ..
Napisałem te prace... jest 2.17
Ja pi***** jestem tak zmeczony że aż mi sie w głowie kręci... dobranoc
środa, 9 kwietnia 2008
wtorek, 8 kwietnia 2008
Chaos Logika Chaos
A i jeszcze jedno nie lubie Qwa niespodzianek ...
"Poczuj w sobie siłe i rób tak żeby zabić "
Co mnie nie zabije ...
Gdy słysze za oknem dźwiek syreny to przychodzi mi szybko taka myśl ." Łatwo mnie nie wezmą"...
Pomyśl o Polsce !!
Nie możesz mnie powstrzymać !!!!
"Poczuj w sobie siłe i rób tak żeby zabić "
Co mnie nie zabije ...
Gdy słysze za oknem dźwiek syreny to przychodzi mi szybko taka myśl ." Łatwo mnie nie wezmą"...
Pomyśl o Polsce !!
Nie możesz mnie powstrzymać !!!!
Nasz PRL....
W latach 80 ludzie w moim wieku zmieniali rzeczywistość , powiedzieli NIE takiemu stanowi rzeczy w jaki sie znajdowali ... byli zaangażowani ... mieli po 20 lat ,cel ,pomysł ...
W wieku lat 20 Ernesto Guevara miał już plan wydobycia ameryki łacińskiej i południowej spod jarzma ameryki który to plan sukcesywnie wykonywał...
W wieku lat 19 czy 20 tacy ludzie jak Rudy czy Zośka walczyli o wolną Polskę ...
I ja mam 20 lat tylko że cóż ..Gdzie jest mój PRL ? No gdzie ?! GDZIE !!!. jakoś to sie nie uda...teraz każdy ma jak to sie ładnie mówi " Wyjebane " na wolną Polskę ,wolność godność a może w zasadzie na wszystko ... i cóż moge zrobić sam musze sie wepchnąć w kajdany ...Bo sam nic nie zrobie ... kurwa dlaczego tak wszyscy mają wszystko w dupie .Tak być nie powinno ...
Chyba jestem idealistą zbyt dużym... Chyba mentalnie utknąłem w 89...
Buntu !
Palić kurwa domy !!
W wieku lat 20 Ernesto Guevara miał już plan wydobycia ameryki łacińskiej i południowej spod jarzma ameryki który to plan sukcesywnie wykonywał...
W wieku lat 19 czy 20 tacy ludzie jak Rudy czy Zośka walczyli o wolną Polskę ...
I ja mam 20 lat tylko że cóż ..Gdzie jest mój PRL ? No gdzie ?! GDZIE !!!. jakoś to sie nie uda...teraz każdy ma jak to sie ładnie mówi " Wyjebane " na wolną Polskę ,wolność godność a może w zasadzie na wszystko ... i cóż moge zrobić sam musze sie wepchnąć w kajdany ...Bo sam nic nie zrobie ... kurwa dlaczego tak wszyscy mają wszystko w dupie .Tak być nie powinno ...
Chyba jestem idealistą zbyt dużym... Chyba mentalnie utknąłem w 89...
Buntu !
Palić kurwa domy !!
poniedziałek, 7 kwietnia 2008
Dlaczego
Dlaczego jakoś nigdy nie sięgam po te rzeczy z najwyższej półki zastanawiam sie nad tym od dość dawna i wymyślić nie moge ...
Nawet jezeli mam pieniądze ale raczej nie o to tu chodzi ...to i tak nie wybieram tego co mi sie najbardziej podoba ... dlaczego ? nie potrafie tego zrozumieć ...
Nawet jezeli mam pieniądze ale raczej nie o to tu chodzi ...to i tak nie wybieram tego co mi sie najbardziej podoba ... dlaczego ? nie potrafie tego zrozumieć ...
sobota, 5 kwietnia 2008
Wyprawa
Kolejna udana wyprawa...
Szkoda że nie udało sie znależć przejścia przez rzeke ale poza tym było miło :)
Ogólnie to czasem dobrze przejść te X km...
Tylko nie rozumiem dlaczego jak wyjde na dłużej tak strasznie boli mnie głowa ..nie pojmuje ...
PS.
kuba wojewódzki - za ostatni odcinek powinien zginąć . Boże spraw żeby mu sie dom z całym majątkiem i żoną spalił ...
Szkoda że nie udało sie znależć przejścia przez rzeke ale poza tym było miło :)
Ogólnie to czasem dobrze przejść te X km...
Tylko nie rozumiem dlaczego jak wyjde na dłużej tak strasznie boli mnie głowa ..nie pojmuje ...
PS.
kuba wojewódzki - za ostatni odcinek powinien zginąć . Boże spraw żeby mu sie dom z całym majątkiem i żoną spalił ...
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
