sobota, 17 sierpnia 2013
To się na facebooka nie nadaje
25 lat to już człowiek doświadczony, mamy to szczęścia że jak Cię podejżewają to przynajmniej Cię na kołyme czy inne białe misie nie wywiozą, ani do ścianki nie przystawią, przynajmniej na razie. Więc generalnei doświadczenia można bardziej bezboleśnie zdobywać. W czym rzecz- otóż facebook jest zbyt poczytny :) Poza tym wiem na pewno że tam panowie oficerowie zaglądają a o tym moze i wiedzą ale olewają... Poza tym to nie będzie chyba aż tak "reakcyjne", ale mimo to na fejsa się to nie nadaje.
TREŚĆ ZASADNICZA.
Macie czasem takie uczucie że pali Was/Cię od środka myśl/uczucie jakby się kwasu napił?
O co chodzi? Generalnie o płomień rewolucji... nooo. Dajcie mi 20 twardych, dyspozycyjnych, zmotywowanych ludzi i ze 40tys. zlotych a podpale ten kraj. Jak Cezary Baryka, tą rewolucją będzie Polska, albo śmierć albo szklane domy żadnych kompromisów. ŻADNYCH. Co jest z tym płomieniem- a no to że wreszcie trzeba coś zrobić? Gdzie Hitler naszych czasów? Gdzie Che? Gdzie Bader-Mainhoff? Gdzie Kirst co wszedł zrobił robote i skończył? Nie ma nikogo, a jak już to będą Ci pierdolić o jakiejś pokojowej rewolucji- co to jest pokojowa rewolucja? To oksymoron! Jak zimne ognie... Albo rewolucja albo pokojowa, pokojowa rewolucja kończy się tym czym skończyła się w Polsce, albo na Ukrainie- wystarczy spojrzeć za okno. Czuje że na "Andersa" na białym koniu to się raczej nie doczekam, więc trzeba brać sprawy w swoje łapy. Jak powiedział gen.Gryf dokończyć powstanie...
Dać się ponieść wezbranej rzece, zostać atomem terroryzmu.
"A krew niech na mnie spływa" Kordian.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz