środa, 31 października 2007
list 8
31.X.07 Wrocław 21.50
Tak .
Nie mialem dziecinstwa jak wszystkie dzieci ... gdy mialem lat 5 znalem wiekszosc muzeow wrocławia gdy miałem lat 8 znałem wszystkie ,w wieku lat 12 bywałem na Wratislavi i koncertach organowych... Nie czuje sie przez to lepszy poprostu nie latwo jest znalezc ludzi podobnych sobie ...
Wsrod tej calej wielkiej rzeszy odnalezc kogos podobnego ...
a teraz codzienna porcja majaczenia ...
Istnieje bastion twierdza potezna gora niezdobyta .Gdy wzgorze padnie nie bedzie juz nadziej
Koniec
Tak .
Nie mialem dziecinstwa jak wszystkie dzieci ... gdy mialem lat 5 znalem wiekszosc muzeow wrocławia gdy miałem lat 8 znałem wszystkie ,w wieku lat 12 bywałem na Wratislavi i koncertach organowych... Nie czuje sie przez to lepszy poprostu nie latwo jest znalezc ludzi podobnych sobie ...
Wsrod tej calej wielkiej rzeszy odnalezc kogos podobnego ...
a teraz codzienna porcja majaczenia ...
Istnieje bastion twierdza potezna gora niezdobyta .Gdy wzgorze padnie nie bedzie juz nadziej
Koniec
wtorek, 30 października 2007
list 7
30.X.07 Wrocław
Minal miesiac.
Swietnie sie czuje wszystko juz jest ok.
i bedzie lepiej juz jest nawet lepiej juz jest rownowaga
ziemia sie kreci jest dobrze
Tylko ta niezdrowa niechec do niemcow jest jakby troszke mocniejsza ...
Pozdrawiam was Wy co tego nie czytacie !
Koniec
Minal miesiac.
Swietnie sie czuje wszystko juz jest ok.
i bedzie lepiej juz jest nawet lepiej juz jest rownowaga
ziemia sie kreci jest dobrze
Tylko ta niezdrowa niechec do niemcow jest jakby troszke mocniejsza ...
Pozdrawiam was Wy co tego nie czytacie !
Koniec
niedziela, 28 października 2007
list 6
Wrocław 28.X.07 16.36
autokrytka
Juz najwyzszy czas przyznac sie do tego ze ostatni etap tzn ostatnie 4-6 miesiecy
to jedna wielka porazka - w pewnym sensie moze nie porazka ale na pewno
nie mozna uznac tego wszystkiego co sie wydarzylo za sukces. W sumie w duzej mierze
jest to moja wina glownie - autodestrukcyjne podswiadome darzenia ktore potem zaczely coraz wyrazniej wylazic na wierzch ,to cale nie niewywazenie racji , niedosluchanie ,zadufanie w sobie tak to byl blad to dalej jest blad zwlaszcza zapatrzenie w siebie - tak przyznaje racje nie jest mi dobrze ale czy to jest takie wazne ? ... z drugiej strony moze tak naprawde to wszystko musialo sie tak skonczyc ,wazne ze wogole zdobylo sie jakies doswiadczenie ... Nic nie moze przeciez wiecznie trwac i dobrze bo tak naprawde nie dalo sie juz dluzej tego ciagnac ... Mimo wszystko najwyzszy juz czas podjac jakis program naprawczo rozwojowy zeby zapobiec takim wydarzeniom w przyszlosci ...
na ten temat wszystko
Ptaki
Heinrich Himmler przywodca SS jeden z najwiekszych zbrodniarzy XXw. jakis czas przed IIwojna swiatowa powolal do zycia organizacjie ktora miala na celu pomoc ptakom ktore podczas jesienno-wiosennych wedrowek stracily sily lub ulegly wypadkom ,wrocic do zdrowia i nabrac sil na dalsza wedrowke ...
Czy nawet w najwiekszym potworze gdzies gleboko jest czlowiek ?
autokrytka
Juz najwyzszy czas przyznac sie do tego ze ostatni etap tzn ostatnie 4-6 miesiecy
to jedna wielka porazka - w pewnym sensie moze nie porazka ale na pewno
nie mozna uznac tego wszystkiego co sie wydarzylo za sukces. W sumie w duzej mierze
jest to moja wina glownie - autodestrukcyjne podswiadome darzenia ktore potem zaczely coraz wyrazniej wylazic na wierzch ,to cale nie niewywazenie racji , niedosluchanie ,zadufanie w sobie tak to byl blad to dalej jest blad zwlaszcza zapatrzenie w siebie - tak przyznaje racje nie jest mi dobrze ale czy to jest takie wazne ? ... z drugiej strony moze tak naprawde to wszystko musialo sie tak skonczyc ,wazne ze wogole zdobylo sie jakies doswiadczenie ... Nic nie moze przeciez wiecznie trwac i dobrze bo tak naprawde nie dalo sie juz dluzej tego ciagnac ... Mimo wszystko najwyzszy juz czas podjac jakis program naprawczo rozwojowy zeby zapobiec takim wydarzeniom w przyszlosci ...
na ten temat wszystko
Ptaki
Heinrich Himmler przywodca SS jeden z najwiekszych zbrodniarzy XXw. jakis czas przed IIwojna swiatowa powolal do zycia organizacjie ktora miala na celu pomoc ptakom ktore podczas jesienno-wiosennych wedrowek stracily sily lub ulegly wypadkom ,wrocic do zdrowia i nabrac sil na dalsza wedrowke ...
Czy nawet w najwiekszym potworze gdzies gleboko jest czlowiek ?
czwartek, 25 października 2007
list 4
Wrocław 25.X.07
***
Czekam na wiatr co rozgoni...czarne sklebione...
W imie Boga wszechmogacego niech rozgoni szybko bo dlugo nie dam tak rady
niech wreszcie los sie odmieni ...
To juz prawie miesiac i wcale nie jest duzo lepiej
Ile tak mozna ... Juz dosc juz starczy ...
***
Czekam na wiatr co rozgoni...czarne sklebione...
W imie Boga wszechmogacego niech rozgoni szybko bo dlugo nie dam tak rady
niech wreszcie los sie odmieni ...
To juz prawie miesiac i wcale nie jest duzo lepiej
Ile tak mozna ... Juz dosc juz starczy ...
środa, 24 października 2007
list 3
Czy znaja mnie ? Wrocław 24.X.07
Czy moi nabilzsi mnie znaja ?
a moze przyjaciele ?
Widza to co chce im pokazac i ja tez widze,to co jest mi dane zobaczyc
czasami moge probowac zobaczyc wiecej ale czy te wizje sa prawdziwe ?
Nikt tak naprawde nie wie kim jestem niektorym sie moze wydawac ze dobrze mnie znaja...
Nie powiem Ci tego co mysle nawet jezeli mnie zapytasz zwiode Cie ...
Sam nie wiem kim jestem i do czego zmierzam jeszcze bardzo duzo czasu uplynie zanim okresle jakis cel... Dzis jestem taki jutro moge byc inny ...Czas jest wrogiem - kazdego dnia moge popelnic drobny blad ktory okaze sie czubkiem lawiny...
Trzeba wreszcie zaczac isc naprzod ...
Czy moi nabilzsi mnie znaja ?
a moze przyjaciele ?
Widza to co chce im pokazac i ja tez widze,to co jest mi dane zobaczyc
czasami moge probowac zobaczyc wiecej ale czy te wizje sa prawdziwe ?
Nikt tak naprawde nie wie kim jestem niektorym sie moze wydawac ze dobrze mnie znaja...
Nie powiem Ci tego co mysle nawet jezeli mnie zapytasz zwiode Cie ...
Sam nie wiem kim jestem i do czego zmierzam jeszcze bardzo duzo czasu uplynie zanim okresle jakis cel... Dzis jestem taki jutro moge byc inny ...Czas jest wrogiem - kazdego dnia moge popelnic drobny blad ktory okaze sie czubkiem lawiny...
Trzeba wreszcie zaczac isc naprzod ...
poniedziałek, 22 października 2007
List 2
Wrocław 22.X.07
Czas
Wyszedlem z domu wsiadlem w autobus ktory dowiozl mnie do mostow ,przekroczylem rzeke
Ona jest tu od zawsze byla dlugo przedemna ,mnie nie bedzie a ona dalej bedzie tu gdzie jest ,
i wciaz przetaczac bedzie swoje brunatno zielone odmety ...
Dzien za dniem przelatuje przez moje palce...
Trace go
To co bylo nie wroci ,to co jest nie istnieje, tego co bedzie nie ma...
Czas
Wyszedlem z domu wsiadlem w autobus ktory dowiozl mnie do mostow ,przekroczylem rzeke
Ona jest tu od zawsze byla dlugo przedemna ,mnie nie bedzie a ona dalej bedzie tu gdzie jest ,
i wciaz przetaczac bedzie swoje brunatno zielone odmety ...
Dzien za dniem przelatuje przez moje palce...
Trace go
To co bylo nie wroci ,to co jest nie istnieje, tego co bedzie nie ma...
niedziela, 21 października 2007
List 1
Wrocław 21.X.07
Deszcz
Kapie ,pada ,zacina - czasem pada powoli ,czasem poprostu z gory,bywa ze jest gruby bywa ze zwykla mrzawka ,czasem poprostu leje ,rzadziej pada nawet z dolu do gory ...
Kapie mi na głowe - mokne ...nie robi to na mnie wrazenia , jest zimno i wieje silny wiatr
Ide jestem juz bardzo daleko , nagle zatrzymuje sie odwracam i patrze na ogrom tworu zwanego miastem - ono tez moknie , miasto jest domem i wrogiem ,przyjacielem i zdrajca ... Napatrzylem sie - wracam
Rozdeptalem stawonoga wszyscy jestesmy jak ten stawonog ktorego stracilem - przychodzi wieksza sila i wdeptuje nas w grunt ...
Starczy na dzis
Deszcz
Kapie ,pada ,zacina - czasem pada powoli ,czasem poprostu z gory,bywa ze jest gruby bywa ze zwykla mrzawka ,czasem poprostu leje ,rzadziej pada nawet z dolu do gory ...
Kapie mi na głowe - mokne ...nie robi to na mnie wrazenia , jest zimno i wieje silny wiatr
Ide jestem juz bardzo daleko , nagle zatrzymuje sie odwracam i patrze na ogrom tworu zwanego miastem - ono tez moknie , miasto jest domem i wrogiem ,przyjacielem i zdrajca ... Napatrzylem sie - wracam
Rozdeptalem stawonoga wszyscy jestesmy jak ten stawonog ktorego stracilem - przychodzi wieksza sila i wdeptuje nas w grunt ...
Starczy na dzis
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
