Wrocław 21.X.07
Deszcz
Kapie ,pada ,zacina - czasem pada powoli ,czasem poprostu z gory,bywa ze jest gruby bywa ze zwykla mrzawka ,czasem poprostu leje ,rzadziej pada nawet z dolu do gory ...
Kapie mi na głowe - mokne ...nie robi to na mnie wrazenia , jest zimno i wieje silny wiatr
Ide jestem juz bardzo daleko , nagle zatrzymuje sie odwracam i patrze na ogrom tworu zwanego miastem - ono tez moknie , miasto jest domem i wrogiem ,przyjacielem i zdrajca ... Napatrzylem sie - wracam
Rozdeptalem stawonoga wszyscy jestesmy jak ten stawonog ktorego stracilem - przychodzi wieksza sila i wdeptuje nas w grunt ...
Starczy na dzis
niedziela, 21 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz