"Tym, którzy argumentują, że Związek Sowiecki był rozpadającym się imperium, z upadającą gospodarką i zdemoralizowanym społeczeństwem, chciałbym wskazać na jedną okoliczność, o której w 1989 roku wszyscy zapomnieli: w kategoriach ambicji światowych Związek Sowiecki miał tylko jedną znaczącą przeszkodę do pokonania, którą była amerykańska obrona atomowa. Usunięcie albo osłabienie tej obrony czyni świat bezbronnym wobec rosyjskiego przeważającego, niszczącego potencjału."
"Wiedza daje pokorę wielkiemu, dziwi przeciętnego, nadyma prostaka...A ja wiem tylko, że nic nie wiem..."
Za co - pierwszy człowiek którego znałem który wyleciał w powietrze...
piątek, 29 lutego 2008
czwartek, 28 lutego 2008
wtorek, 26 lutego 2008
201?
Słońce wstaje, światło delikatnie odbija się w zielonkawo brunatnych nurtach rzeki , refleksy tańczą na pochylonych nad wodą drzewach ,łąka wilgotna nocną rosą, przykryta na razie delikatnym jedwabiem mgły budzi się do życia....
Miasto ...
Kiedyś potężne i piękne ,dziś totalnie zniszczone , opustoszałe i wymarłe ...
Ulica... Światło poranka pozłaca wybite szyby w oknach , poranna bryza gra z firanką w oknie na parterze , kamienica całkowicie pozbawiona została drzwi wejściowych , w okienkach piwniczych widnieją worki z piaskiem ...Wszystkie kamienice w promieniu wzorku , posiadają jakieś defekty , niektóre przestały istnieć zupełnie..pokrywając ulice ,na której w rozpadlinach w których dawniej znajdowały sie szyny tramwajowe równiutko rosną młode drzewa i krzewy,gustownymi stertami gruzu. Nieco dalej na przeciw długiego budynku z czerwonej cegły stoi spalony wrak masywnego pojazdu , dawniej być może był to czołg , budynek nosi liczne blizny walki toczonej z tym pancernym kolosem .Na skwerach miejskich i w parkach , pracowicie wzbija sie w góre młoda pszenica ..
Ludzie ...
Brudni , odziani w łachmany ,z prymitywną bronią na ramieniu ... Stare wiezi społeczne uległy rozpadowi ,a z czasem i zapomnieniu ... Nieliczni pozostali przy życiu utworzyli prymitywne plemiona szabrując co sie da z gruzów starego , ich jedynym celem jest przetrwanie ...
Dalsze części miasta są niemal całkowicie wypalone , gruz pokrywa ulice na wysokość 4 m tam nikt nie mieszka ...tam pogrzebane jest to co kiedyś nazywaliśmy światem , naszym doskonałym światem zaawansowanej techniki , papierowych pieniedzy , fałszywych bogów i idei ... Tam pod 4 m gruzu i ciałami milionów leżą szczytowe osiągnięcia naszej cywilizacji ...
Teraz pieniądz jest nic nie wartym kawałkiem papieru , złoto również nie nadaje sie do jedzenia , pojazdy mechaniczne jak nie były by piekne i drogie do niczego się nie nadają... A i ładna buzia na niewiele się zda ...
Dla większości ludzi ten dzień będzie końcem świata , nie dla wszystkich jednak...dla niektórych to będzie jak powtórne narodziny...
Miasto ...
Kiedyś potężne i piękne ,dziś totalnie zniszczone , opustoszałe i wymarłe ...
Ulica... Światło poranka pozłaca wybite szyby w oknach , poranna bryza gra z firanką w oknie na parterze , kamienica całkowicie pozbawiona została drzwi wejściowych , w okienkach piwniczych widnieją worki z piaskiem ...Wszystkie kamienice w promieniu wzorku , posiadają jakieś defekty , niektóre przestały istnieć zupełnie..pokrywając ulice ,na której w rozpadlinach w których dawniej znajdowały sie szyny tramwajowe równiutko rosną młode drzewa i krzewy,gustownymi stertami gruzu. Nieco dalej na przeciw długiego budynku z czerwonej cegły stoi spalony wrak masywnego pojazdu , dawniej być może był to czołg , budynek nosi liczne blizny walki toczonej z tym pancernym kolosem .Na skwerach miejskich i w parkach , pracowicie wzbija sie w góre młoda pszenica ..
Ludzie ...
Brudni , odziani w łachmany ,z prymitywną bronią na ramieniu ... Stare wiezi społeczne uległy rozpadowi ,a z czasem i zapomnieniu ... Nieliczni pozostali przy życiu utworzyli prymitywne plemiona szabrując co sie da z gruzów starego , ich jedynym celem jest przetrwanie ...
Dalsze części miasta są niemal całkowicie wypalone , gruz pokrywa ulice na wysokość 4 m tam nikt nie mieszka ...tam pogrzebane jest to co kiedyś nazywaliśmy światem , naszym doskonałym światem zaawansowanej techniki , papierowych pieniedzy , fałszywych bogów i idei ... Tam pod 4 m gruzu i ciałami milionów leżą szczytowe osiągnięcia naszej cywilizacji ...
Teraz pieniądz jest nic nie wartym kawałkiem papieru , złoto również nie nadaje sie do jedzenia , pojazdy mechaniczne jak nie były by piekne i drogie do niczego się nie nadają... A i ładna buzia na niewiele się zda ...
Dla większości ludzi ten dzień będzie końcem świata , nie dla wszystkich jednak...dla niektórych to będzie jak powtórne narodziny...
piątek, 22 lutego 2008
środa, 20 lutego 2008
poniedziałek, 18 lutego 2008
List kolejny
To jest jak narkotyk...
Na początku wystarczy jedno NO3 , i myślisz że nigdy już nie będziesz potrzebował wiecej ,jakiś czas póżniej przewija sie gdzieś troche w tle mostek nadtlenkowy,i nafta zalewająca ClO3...
Potem zaczynają się grupy nitrowe , najpierw jedna , potem dwie albo trzy... kończy się na ogół na 4lub 6...Potem jest już tylko gorzej ... Rozpoczyna sie szaleńczy pościg za mocą,- ta potęga uzależnia -mówią.
A potem w chwili gdy myślisz że już wszystko wiesz ...
Biały błysk rozświetla nocną cichą ulice ,kula ognia wypełnia pokój ,szczątki aparatury wbijają sie w meble i ściany...Ciśnienie wyrywa okna i drzwi z futryn...Kłęby czarnego gestęgo niczym noc,rozświetlanego łuną pożaru dymu uchodzą do nieba ...
Środa ,ciche i smutne miejsce ,pełne kamiennych wspomień , leżysz twarza w kierunku błekitu otacza Cie , brunatna ściana wieczności ... przyjaciel sypie na miejsce Twojego ostatniego postoju garść ziemi ...
Napiszą , tak żył i tak umarł.
Na początku wystarczy jedno NO3 , i myślisz że nigdy już nie będziesz potrzebował wiecej ,jakiś czas póżniej przewija sie gdzieś troche w tle mostek nadtlenkowy,i nafta zalewająca ClO3...
Potem zaczynają się grupy nitrowe , najpierw jedna , potem dwie albo trzy... kończy się na ogół na 4lub 6...Potem jest już tylko gorzej ... Rozpoczyna sie szaleńczy pościg za mocą,- ta potęga uzależnia -mówią.
A potem w chwili gdy myślisz że już wszystko wiesz ...
Biały błysk rozświetla nocną cichą ulice ,kula ognia wypełnia pokój ,szczątki aparatury wbijają sie w meble i ściany...Ciśnienie wyrywa okna i drzwi z futryn...Kłęby czarnego gestęgo niczym noc,rozświetlanego łuną pożaru dymu uchodzą do nieba ...
Środa ,ciche i smutne miejsce ,pełne kamiennych wspomień , leżysz twarza w kierunku błekitu otacza Cie , brunatna ściana wieczności ... przyjaciel sypie na miejsce Twojego ostatniego postoju garść ziemi ...
Napiszą , tak żył i tak umarł.
niedziela, 10 lutego 2008
sobota, 9 lutego 2008
czwartek, 7 lutego 2008
Dziś po raz kolejny narażałem życie włażąc tam gdzie nie koniecznie trzeba...
W sumie śmieszne uczucie - właże tam choć wcale nie interesuje mnie czy jest tam coś czy nic nie ma ...
Byłem dziś w takich miejscach że nikt normalny by tam nie wszedł... z góry woda,z dołu błoto po bokach też woda. A to wszystko jakieś 5 metrów pod ziemią ...Tunel wysokości może 60cm...a potem jeszcze zejść po linie 4m w dół .... Nie interesuje mnie to zupełnie ,ta cała podziemniologia... Za to wrażenia są świetne... już chyba wiem wszystko o sobie ...
W sumie śmieszne uczucie - właże tam choć wcale nie interesuje mnie czy jest tam coś czy nic nie ma ...
Byłem dziś w takich miejscach że nikt normalny by tam nie wszedł... z góry woda,z dołu błoto po bokach też woda. A to wszystko jakieś 5 metrów pod ziemią ...Tunel wysokości może 60cm...a potem jeszcze zejść po linie 4m w dół .... Nie interesuje mnie to zupełnie ,ta cała podziemniologia... Za to wrażenia są świetne... już chyba wiem wszystko o sobie ...
niedziela, 3 lutego 2008
Pistolet
Otwieram szufladę, pośród papieru leży on,błyszczy czarną oksydą . Wyciągam rękę czuje stalowy chłód rękojeści , siadam w obrotowym fotelu, naciskam maluteńki guziczek przy rękojeści i na zawalony papierami blat biurka z cichym metalicznym brzdekiem upada czarne stalowe pudełko magazynka. Odkładam pistolet na "Historie starożytna" , z lewej szuflady biurka wyjmuje zielono czarne pudełko , wyspuje z niego na stół garść naboi , biore w lewą ręke magazynek a w prawą trzy naboje.Ojcze nasz... ,kilk, pierwszy naboj,któryś jest w niebie...,klik,drug nabój trafia do magazynka,świeć sie Imie Twoje,przyjdż królestwo Twoje..,trzeci naboj znajduje swoje miejsce w magazynku.Bądż wola Twoja... ,wsadzam magazynek w rekojeść metal trze o metal,słychać dżwiek zamykanego zatrzasku,Jako w Niebie tak i na Ziemi...,chwytam lewą reką zamek i odciagam go do tyłu słychac wyrażnie jak pracują wszystkie spreżyny i jak kurek odsuwa sie do tyłu,puszczam zamek.Nabój w miłosnym uniesieniu trafia w pełne pasji objecia komory,pocisk namietnie całuje lufe...Chleba naszego powszedniego ,daj nam dzisiaj i odpuść nam nasze winy.Jako i My odpuszczamy.
Jak wyszlo ?
Jak wyszlo ?
sobota, 2 lutego 2008
Muzyka...bardzo istotna część egzystencji ...
http://www.youtube.com/watch?v=KGwBy7jkcG0
Włącz ten kawałek i wyobraż sobie , słońce , chylace sie ku zachodowi , oświetlające świat ostatnimi promieniami. Wyobraż sobie ten świat , odblaski słońca w szybach. Spójrz wszystko dookoła zmieniło się, straciło ta szara obskurną powłokę ,na te parę minut wszystko jest tak idealnie estetycznie cudowne ... Czar pryska gdy wychodzisz z tych sanktuariów słońca na ulice .
SOL INVICTIS ,SOL INVICTIS ,SOL INVICTIS !
http://www.youtube.com/watch?v=KGwBy7jkcG0
Włącz ten kawałek i wyobraż sobie , słońce , chylace sie ku zachodowi , oświetlające świat ostatnimi promieniami. Wyobraż sobie ten świat , odblaski słońca w szybach. Spójrz wszystko dookoła zmieniło się, straciło ta szara obskurną powłokę ,na te parę minut wszystko jest tak idealnie estetycznie cudowne ... Czar pryska gdy wychodzisz z tych sanktuariów słońca na ulice .
SOL INVICTIS ,SOL INVICTIS ,SOL INVICTIS !
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
